Darowałaś mi podarte spodnie
pobite oko
wybitą szybę u sąsiada
mówiłaś słowa
które jak ziarna wzrastały w mym sercu
codziennie otaczałaś miłością
i troską o to
jakim będę człowiekiem
Pamiętam
drewniany kościół gdzie uczyłaś mnie
jak Boga kochać
poranki kiedy czekało śniadanie
niedzielne obiady
niezapomniane smaki z rodzinnego domu
ramiona
kiedy moje oczy pełne łez
szukały ukojenia
Kocham Cię mamo
moja dusza została narodzona w Tobie
i tak długo jak żyć będę
płomień Twojej miłości będzie się tlił w moim sercu
bo tylko Ty potrafiłaś kochać mnie
całe życie.
Wiersz: Krzysztof Kaszkowiak(Kanada)
Więcej artykułów